Niezwykłość - Fuji widoczne w środku lata, trzymamy kciuki by było także widoczne w czas konfiguracji "diamentu".
Czym jest OBON można przeczytać tutaj, tutaj i tutaj. Generalnie poza wymiarem religijnym Święto to jest kapitalnym pretekstem do wzięcia urlopu w pracy. Trwa to tydzień. W tym czasie cała Japonia stoi w korkach, a że mamy środek lata, nie jest to bynajmniej wymarzony sposób spędzania urlopu. Niemniej tak już jest. My mamy szczęście mieszkać tuż nad oceanem, stad problem stania w korkach nas nie dotyczy, ale obserwujemy codziennie setki samochodów tłoczących się na drogach i czekających na zwolnienie miejsca na parkingu. Plaża w Aburatsubo, zwykle cicha i pusta, jest teraz jak centrum wszechświata. A wieczorami, gdy już się ściemni, całe rodziny puszczają sztuczne ognie (w tym i my także). Mimo woli nasze myśli także kierujemy w stronę zmarłych. Lato wcale nie musi być przez to smutniejsze.
Polubiłam nurkowanie. Świat pod wodą jest piękny, ten znad wody mu nie dorównuje, co zresztą widać na załączonym zdjęciu :-D Nie tylko uczę się Japonii, uczę się siebie, odkrywam nowe/stare przestrzenie w ogóle nie zagospodarowane przeze mnie dotychczas.
Więcej szczegółów u Jacka, dla nas to pierwszy festiwal sztucznych ogni. Było wspaniale, imponujący tłum i związana z nim nienaganna organizacja. Jedzenie, picie i miedzyrasowa integracja pochłaniały nas do późnych godzin nocnych. Alek był wniebowzięty. Japonki są ładne, zwłaszcza ich festiwalowe jukaty (i często ostry makijaż) wspaniale podkreślają azjatycki typ urody.