wtorek, 30 października 2007

w dniu Maguro matsuri w Misaki

Z Shoko, dzień po pysznej kolacji



Misaki słynie z arbuza, rzodkwi i tuńczyka. Ten serwowany w barach jest bardzo dobry. Na festiwalu podano o dziwo nieszczególnie smacznego, ale może wrażenie takowe to efekt rozpiszczenia w przeddzień gyozą - ową pyszną kolacją

W muzeum trików





poniedziałek, 29 października 2007

Hokkaido

W drodze do Furano


Alek na Kurodake (Park Narodowy Daisetsuzan - najwiekszy w Japonii)

W poszukiwaniu onsenu - zimne okolice Sounkyo

Wdrodze do rozgrzanego Noboribetsu

Tam gdzie siarka jest i niejeden diabeł ...


Kolory jesieni na Hokkaido


listki hokkaidowskie


Asahikawa okazała się miastem szczególnym


Edycie i Rafałowi dziękuję za wspaniałą gościnę z ciepła polską życzliwością w chłodnym już Sapporo no i za te przysmaki japońsko-włoskie.

sobota, 6 października 2007

Urodzinki dzień drugi - Disney Sea

Ledwie przeżyliśmy, Alek okazało się, nie ma za grosz lęku wysokości ani prędkości, kolejne kolejki całkiem nas "wykańczały" a "house of terror" ww mnie obudził wspomnienie zakopiańskiej "centrifugi".
HOUSE OF TERROR



Podróż do wnętrza ziemi - natychmiast chciał to Alek powtórzyć - wszystko dla niego za krótko trwało.

Niedługo sam będzie miał podobne koleżanki w klasie :-D

No i do domku!

Urodzinki

Alek skończył 6 lat co oznacza dla nas, poza wejściem w wiek japońskiego obowiązku szkolnego konieczność uiszczania 50% opłaty w środkach komunikacji miejskiej. Tak więc, zaopatrzony w imienną, dziecięcą kartę pasmo, ruszyliśmy 3 października bladym świtem na spotkanie przygody - Alkowych urodzin u Disneya.

Rodzinne zdjęcie z idolem naszej pociechy.

A to ciekawostka, palarnia. U Disneya nawet palacze mogą poczuć "plastikowe szczęście".

Kościotrupy - cała Japonia kocha kościotrupy.

Atrakcją turystyczną są "białasy" w rajstopach.


Starzy znajomi...........z bagażem...........Pociąg do tymczasowego domku.

W hotelu było cudnie, zjechaliśmy na 22:30 o 23 z minutkami byliśmy już w ich "ofuro" czyli takiej onsenowej łaźni, gdzie Alek (szczęściarz) spotkał koleżankę która była młodsza od niego o 1 dzień. Razem szaleli aż do 1 w nocy (dla nich to był basen) a Radek z jej tatą prowadził konwersację o wszystkim i niczym. Trudno było potem Alka dobudzić, ale się udało. Alek Hotel ocenił jako najlepszą atrakcję Disneya.