piątek, 8 sierpnia 2008

czas hanabi

7 sierpnia - Miura,
Profesjonalnie od początku, tj. ubrano mnie w jukatę i uczesano w zaprzyjaźnionym salonie fryzjerskim. Byłam umowiona na konkretna godzinę, bo takich jak ja było wiele. Moi Panowie w tym czasie pływali (już pojawily się niestety parzące meduzy, całe szczęście tylko w Miurze).



w tym roku pokaz obserwowalismy z okien domu córki Tomiko, delektując się dobrą japońska kuchnią.

Wieczorem udalismy sie na plaże ...

atmosfera niepowtarzalna ...

Wracaliśmy o północy.

1 komentarz:

neko pisze...

Prześliczna yukata!
Pasuje Pani ten zielony ^_^
pozdrawiam